sobota, 10 czerwca 2017

W końcu piszę...

Co u mnie? ?
Jestem w psychitryku.  Zaczęłam tutaj bardzo dużo palić.
Ważę : 58 kg
Pilnują mnie z jedzeniem,  więc ciężko.
Czasem udaje mi się zrobić glodówke.
Chociaż jest taka pigula , Niemka ' ją zwą.  Ona jest na mnie cięta.  Leki ciężko mi dobrać.  Albo jestem smutna,  albo pusta.

Bilans z dziś :
Sniadanie : kromka chleba z marmolada - 150 kcl
II śniadanie : Jabłko - 86 kcl
Obiad : zupa pieczarkowa - 250
Pękłam dzisiaj i chipsy zjadłam, więc kolacij już nie jem.
Wychodzi gdzieś tak 1000 kacl .
Idę pić kawkę.  Trzymajcie się skarby.
Nie dajcie się depresji i zwatpieniu w swoje możliwości. .

1 komentarz:

  1. Oh, Skarbie, trzymaj się tam jakoś. Mam nadzieję, że w końcu dobiorą Ci dobrze leki i Twój stan się poprawi.

    OdpowiedzUsuń

Wena twórcza?

Niewalka  jutra  Dziś dotykam Ciebie słowem  Pieszcze rany twe grzechem  Słuchaj mych łez rozbijających się o sufit marzeń  Hej ! Przyjd...